Aktualności

Wyjechaliśmy skoro świt (5.00) sprzed naszej szkoły. Pierwszym miejscem, które zwiedzaliśmy była nowa bazylika w Licheniu. Zachwycaliśmy się architekturą świątyni. Niektórzy wjechali na szczyt wieży, by podziwiać piękno krajobrazu i konstrukcję kompleksu. Następnie wyruszyliśmy w stronę Łagowa, gdzie mieszkaliśmy w schronisku młodzieżowym, obok szkoły i OSP. Rozlokowaliśmy się w pokojach, następnie kolacja i łóżka. 28 maja o 9.00 przywitaliśmy się z licencjonowanym przewodnikiem, p. Andrzejem i podjechaliśmy autokarem firmy „Renusz” do stóp Łysej Góry. Weszliśmy w puszczę jodłową i wspinaliśmy się wytrwale na szczyt. Sapaliśmy i dyszeliśmy bardzo, wciąż pytając: „Daleko jeszcze?” Udało nam się! Kondycja słaba, ale serca wielkie... Po drodze minęliśmy buk, którego zasadził W. Jagiełło oraz polanę, na której bielono len. Nie spotkaliśmy po drodze żadnej z czarownic, a może wędrowały razem z nami... Któż to wie? Na 612m n.p.m. zbudowany został klasztor. Znajdują się tam relikwie świętego krzyża (stąd świętokrzyskie), które widzieliśmy. Zeszliśmy też do krypty z trumnami opata klasztoru i magnata Jeremiego Wiśniowieckiego. Następnie udaliśmy się na gołoborze, czyli miejsce „gołe” od boru. Z tarasu podziwialiśmy przepiękny widok na pobliskie pola oraz miasta: Kielce i Tarnobrzeg. Do schroniska wróciliśmy koło godziny 18.00. Dnia 29 maja zwiedzaliśmy jaskinię „Raj”. Podzielono nas na trzy grupy i weszliśmy do niezwykłej pieczary pełnej stalaktytów, stalagmitów, kolumn, które kształtem przypominały przedziwne stwory ze świata władcy pierścieni czy baśni oraz legend. Wędrówka po „Raju” trwała około 45 minut. Stamtąd pojechaliśmy do Jędrzejowa – do muzeum zegarów. Oprócz nich znajdowały się tam stylowe meble, wyposażenie dawnej kuchni czy piwnicy. Kolejną atrakcją były ruiny zamku w Chęcinach. 30 maja po śniadaniu przejechaliśmy do dęba Bartka w Zagnańsku. Stare, potężne drzewo zrobiło ogromne wrażenie. Dalej kierowaliśmy się w stronę Kielc. Przewodnik zaprowadził nas do Kadzielni. To piękny park miejski z 26 jaskiniami oraz widokami na panoramę miasta. Później przeszliśmy przez aleję gwiazd (rozmieszczone w rzędach popiersia ludzi związanych ze sztuką polską i światową), park miejski z wielką fontanną oraz zatrzymaliśmy się przy źródełku miłości. Miasto i okolice są bardzo związane z postacią polskiego pisarza Stefana Żeromskiego. Następnie spacerowaliśmy ul. H. Sienkiewicza – kieleckim deptakiem. Zwiedzanie zamku Krzyżtopór w Ujeździe miało miejsce 31 maja. Zostały tylko ruiny po wspaniałej siedzibie rodu Ossolińskich. Ta XVII-wieczna budowla powstawała prze 27 lat, kosztowała właściciela 30mln złotych. Przepych i bogactwo można było sobie tylko wyobrazić – wybudowany w oparciu o kalendarz: 4 baszty – 4 pory roku; 12 sal balowych – 12 miesięcy; 52 pokoje – 52 tygodnie roku; 365 okien – 365 dni. A konie jadły z marmurowych żłobów... Następnie pojechaliśmy do Sandomierza, jednak nie spotkaliśmy ojca Mateusza... Zwiedzaliśmy miasto – starówkę – podziemnymi tunelami i na powierzchni. Po obiedzie chętni udali się do zbrojowni, gdzie ubrany w strój z minionej epoki przewodnik opowiedział nam legendę o najeździe wojsk tatarskich, przebierając nas w rycerzy. Mogliśmy wziąć do ręki wielki miecz, założyć hełm i kolczugę. To było niezwykłe, że eksponaty muzealne nie leżą w gablotach, tylko są w zasięgu ręki. 01 czerwca po śniadaniu wyruszyliśmy w drogę powrotną do Starzyna. Koło godziny 15.00 zjedliśmy pyszny obiad. Przed szkołą byliśmy koło godziny 20.00. Czekali już na nas stęsknieni rodzice. Wycieczka była udana, poznaliśmy urokliwy zakątek Polski. Zaciekawił nas swym ukształtowaniem, florą i fauną, architekturą. Dowiedzieliśmy się, jak religia wpłynęła na postawę Jagiełły, a potop szwedzki zniszczył zamek w Krzyżtoporze. Odpoczęliśmy od szkoły, jednak nauczyliśmy się, że wyjazdy pozwalają odkryć, że Polska to piękny kraj. Organizatorkami były: p. T. Rutha, p. Ż. Sołtys, p. K. Capińska i p. M. Ekwińska.